Versace

Lizzy

Lizzy weszła do Versace i zaczęła oglądać nowe modele torebek. Kilka nawet jej się spodobało, ale nie mogła się zdecydować, którą wybrać.

Carmen

- Weszłam i zobaczyłam Lizzy szybko do niej podbiegłam i powiedziałam - Hej ,a co oglądasz?? - uśmiechnęłam się

Lizzy

-Cześć Carmen.-przywitała się z przyjaciółką i po chwili dodała pokazując jej 3 torebki:-Jak myślisz, którą wybrać.?

1. [link widoczny dla zalogowanych]
2. [link widoczny dla zalogowanych]
3. [link widoczny dla zalogowanych]

Carmen

- Hmm myśle ,że tą pierwszą Smile

podoba ci się?? Bo mi tak Smile

- powiedziałam z uśmiechem

Lizzy

-Ehh dobra biorę tą-wkazała na torebkę nr.1 xD-Będzie pasować do wszystkiego i na wszystkie okazje.-wyjaśniła uśmiechając się do C.-A Ty coś mierzysz?-zapytała.

Carmen

- Hmm narazie nic mi się nie widzi....

Lizzy

-Nie masz ochoty na zakupy?-spytała i kątem oka zauważyła boską sukienkę:-Popatrz jaka śliczna!-wskazała na manekin.

[link widoczny dla zalogowanych]

Carmen

- Pewnie ,że mam no śliczna...chyba ją przymierze Smile

Lizzy

-No to już. Wskakuj do przymierzalni.-Lizzy chwyciła szybko odpowiedni rozmiar z wieszaka i wepchnęła Carmen do przymierzalni.

Eric

wszedł do środka, szukając odpowiedniego prezentu dla cioci xD na urodziny.

Carmen

- No i jak wyglądam??? wiesz taka w moim stylu Smile

Eric

-według mnie idealnie - zawołał do dziewczyny, która właśnie wyszła z przymierzalni

Lizzy

-Też uważam, że leży idealnie, jakby stworzona dla Ciebie.-powiedziała i dodała-Bierz ją. A Ty Eric co tu robisz? Szukasz dla siebie sukienki xD?

Eric

-tak tak - energicznie pokiwął głową i chwycił byle jaką sukienkę z wieszaka. padło na króciutką, czarną.. bla bla bla - przymierzyć? - nie czekając na odpowiedź wskoczył do przymierzalni i wyszedł w miniówie przyciągając spojrzenie ochroniarza.. geja?