Abacus

Lizzy

-Szkoda, że nie masz gipsu, podpisalibyśmy Ci się i miał byś wieczną pamiątkę.-zaśmiała się.

Tom

[chciałbym widzec to zmarszczenie brwi przez minute Very Happy

]

-a tak brzmi -powiedział smiejąc się

zciszył głos i powiedział do Parker
-co może jednak pójdziemy do mnie zrobić jakąś libacje Smile

, bo w klubie to tak sztywno jakos , a z Darcy poprostu nie będziesz musiała gadać i już???

Parker

-ale byłby z nim jeszcze bardziej niezdarny niż teraz.. jeszcze by się zabił i cooo? - spojrzała na nią z przerażeniem w oczach xD

Lizzy

-Byłby święty spokój. - xD

Tom

-dziękjue Liz na twoje dobre słowo zawsze można liczyc - zaśmiał się
- a gip już miałem kiedys tylko na nodze i było bardzo bardzo nie fajnie

Parker

-wcaaaale nie! nie lubisz go? o już sobie idziemy - wstała i złapała tomasza za rękę. puściła do niego oczko i poszli sobie. i tyle ich było widać

Darcy Forlani

zignorowała minę Parker
-jak już dobrze się czujesz-zapytała Lizzy z uśmiechem

Bao Ysée

- Możliwie, japońska odmiana cziułały mojej sąsiadki też tak się nazywa - usiemchnela sie

Tom

szybko dopił drinka i pociągnięty przez Parker nie mal się przewrócił

[to taki troche łamaga jest Very Happy

]

Lizzy

-Czuję się rewelacyjnie. Ale dzisiaj chyba odpuszczę sobie picie. A dokąd oni tak pognali?-zapytała zdziwiona.

Bao Ysée

- do łóżka

Parker

/do pieeekła Very Happy

Darcy Forlani

-dla mnie to lepiej-powiedziała wzruszając ramionami

Bao Ysée

- dlaczego? - zapytala darcy

Lizzy

-Między Toba i Parker.. no wiesz... coś nie tak? Co się stało? xD

[że niby nie wiem xD]