Abacus

Darcy Forlani

-długo by opowiadać-powiedziała uśmiechając się
-nie lubimy się od jakiegoś czasu

Bao Ysée

- tak? oh pooooowiedz. - usmiechnela sie

Lizzy

-Mamy dużo czasu...-stwierdziła i czekała na wywód Darcy.

jesse

Wszedł do klubu zamówił cztery kieliszki wódki i wypił jeden po drugim.

Lizzy

Lizzy spojrzała zdziwiona na dżessiego.
-Co Ty...Ty nie we Francji?-zapytała.

Darcy Forlani

-bo to chodziło o chłopaka-opuściła głowę pijąc swoje Martini

Darcy Forlani

-Jessy wszystko wpożądku-podeszła do niego kładąc rekę na jego ramieniu

jesse

-Skoro jestem tu z wami to napewno we Francji nie jestem-wzruszył ramionami

Darcy Forlani

-coś się nie udało? -siadając koło niego

Lizzy

-Ale co sie stało? Susi wyrzuciła Cię za butę?-zaśmiała się i jednak zamówiła sobie drinka.

jesse

-Nie-zaśmiał się-wróciliśmy razem tyle, że ona szykuje się do kolejnych wojaży ale już beze mnie.

Darcy Forlani

-nie przejmuj sie nie jest ciebie warta -powiedziała przyjaznym tonem
-chcesz przejsc na spacer pogadać wyrzucić z siebie- zapytała

Lizzy

-To biegnij za nią, oczywiście jeśli Ci zalezy.-powiedziała i samolubnie dodała:-A przywieźliście mi pocztówkę? XD

Lizzy

-Co Ty gdasz Darcy! Przecież Susi i dżesii są dla siebie stworzeni.-oburzyła się.

jesse

-ale o co wam chodzi?-wybuchł śmiechem-ja po prostu dawno nie piłem! zostawiłem w domu,