Na wodzie

Susanne

Susanne obudziła się i wyciągnęła z uszu słuchawki. Wstała, przez przypadek zawalając dżesiego z leżaka.

jesse

-ejj-powiedział sennym głosem-co jest?

Susanne

-Ups, sorry, nie chciałam. - powiedziała uśmiechając się przepraszająco. - Nie zauważyłam cię.

jesse

-no wiesz-pokzał jej język i podniósł się z 'ziemi'.-Chcesz coś przekąsić?

Susanne

-Jasne, a co masz? - spytała wkładając na nos duże okulary przeciwsłoneczne Toma Forda.

jesse

-yy groszek w puszce?-zachichotał.

Susanne

-Świetnie. Zjem cokolwiek. - powiedziała ze śmiechem.

jesse

-ale moge zrobić coś sam!-oznajmił wspaniałomyślnie.

Susanne

Popatrzyła się na niego z powątpieniem. - To ja chyba wolę ten groszek. - zaśmiała się.

jesse

-No wiesz.-wywalił jęzor i udał sie po groszek, wrócił na pokład z puszką-voila.

Susanne

-Wspaniale. - uśmiechnęła się. - Masz jakieś plany na później? Może wymyślisz coś ciekawego, żeby mnie zabawić.

jesse

-Możemy pograć w Twistera na dziobie, kto wpadnie to wody ten fajtłapa-otworzył puszkę.

Susanne

-Dobre, ale to wiadomo, że ja wygram, nie? - zaśmiała się. - Chyba, że wcześniej mnie upijesz.

jesse

-Chyba pocałunkami-zaśmiał się i dał jej buziaka.