Ławka w cieniu

Josh

-L.A a ty?

Blair

-Nowy Jork, a wcześniej wiele innych-uśmeichnęła się.-chcesz się przejść?

Josh

-Jasne-uśmiechnął się
-To opowiedz coś o sobie? masz kogoś?

Blair

-Nie, nie mam narazie.-zaśmiała sie.-więc lubię grać w różnych szkolnych przedstawieniach itp, prawdopodobnie pójdę na aktorstwo. a Ty?

Josh

-Też nie mam nikogo-uśmiechnął się
-Interesuje się pływaniem i scrabblami-zaśmiał sie
-Zartuje

Blair

-haha-'puknęła' go lekko w ramię-srablle nieźle, gdzie chcesz iść?

Josh

Położył się nieopodal na trawce
-Przyłączysz się?-uśmiechnął się

Blair

-Jasne-odpowiedziała uśmiechem i położyła sie obok niego.-dlaczego się przeprowadziłeś?

Josh

-Ehh.... moja mama zaszła drugi raz w ciąże, poroniła, niestety widząc ją całą zapłakaną po kątach.... nie dałem rady

Blair

-..yy-nie wiedziaął co powiedzieć-przykro mi.

Aaron

Aaron zobaczył Dżosza z jakąś dżagą i podszedł do niego, machając wyświetlaczem telefonu.
- Staaaary- zawołał, przeciągając głoski- Dzanke szyyn. Ciągle go gubię- wyciągną rękę po portfel.

Blair

patrzyła na chłopaka mrugając oczami.-kto jest do cholery-myślała

Aaron

Spojrzał na dziewczynę i zamrugał oczami w identyczny sposób, po czym szekszownie poruszył brwiami.
- To masz go?- zapytał zniecierpliwiony, przestępując z nogi na nogę.

Blair

-pewnie Ci zabrał-pokazała język chłopakowi po czym wstałą i podała mu rękę-Blaaaaaaaair jestem end ju?

Aaron

- Ajron - potrząsnął ręką Blair jak przedszkolak- Kiepski łup, stary. Za wiele to tam nie ma. Chyba, że opchniesz chińskim handlarzom na ryneczku za jakieś pięć dolców.