PUB nad Tamizą

Blair

-przyleciałam-powiedziała wskazując na sufit-gdzieś stamtąd.

Parker

-yhmm. to odlatuj, już po dobranocce - zabębniła palcami w blat stołu

Blair

-oh wybacz ale dobranocki są dla dzieci, mama cie woła-spojrzała na nią obojętnie.

Lizzy

-Ekhm... dziewczyny...-przerwała im.-zamawiacie coś, czy może poprosić obsługę, żeby włączyła TV z bajkami?

Parker

-spaghetti - uśmiechnęła się do Lizzy

Anna

Przyszedł kelner i złożył zamówienie od dziewczyn.
- Co powiecie ciekawego?-zapytała patrząc się w coś tam xP

Blair

-poproszę zmiotkę i szufelkę, trzeba posporzatać śmieci.

Parker

-masz na myśli siebie, Bler? - zapytała, patrząc za odchodzącym kelnerem

Blair

-nie kochani, myślałam raczej o tobie-rzuciła jej spojrzenie pełne obrzydzenia.

Parker

-yhmm pasjonujące - odwróciła się do anny - co mówiłaś?

Anna

-Nic.-powiedziała.

Kelner przyniósł jedzenie.

-Smacznego-powiedziała do dziewczyn i zaczęła jeść Razz

Darcy Forlani

tę negocjacje przerwała im Darcy wchodząc do pabu
-hej laski witam ponownie-wiatając sie z każda z osobna
-widzę ,że zlot czarownic-zaśmiała się

Parker

-dobra krokodyle, idę - powiedziała wstając - możesz zaadoptować moje spaghetti - wyszczerzyła sie do D. i wyszła

Blair

-cos na podobieństwo-uśmiechnąła się chyba do najsympatyczniejszej dziewczyny w barze.

Darcy Forlani

-jasne obiecuje ze się nim zaopiekuję-uśmiechnęła sie do Parker a potem do Blair
-czy coś się urodziło od mojej nieobecności-usemichneła sie do nich szeroko